czwartek, 11 listopada 2010

Brudna i szczęśliwa

Korzystając z tego, że dziś jest nasze narodowe święto i tym samym jest dzień wolny od pracy, od rana czyszczę stare meble zniesione ze strychu. Pokłady kurzu przez lata przerodziły się w grubą powłokę brudu, którą trzeba było zmywać po kilka razy. Udało mi się też zrobić próby powierzchni drewna wszystkich mebli, aby ocenić czym były pokryte.W pierwszej kolejności do naprawy czekają dwie szafy, które chowały w sobie oprócz korników wiele skarbów.


To ta cenniejsza szafa, tzn. starsza w stylu Biedermeier. Ciekawe jest to że jest w lepszym stanie od tej drugiej młodszej. Oprócz podstawowej renowacji do wymiany nóżki i nowy zamek.

Druga szafa eklektyczna - oczywisty gorszy stan zdrowia - brak nóg, listwy przy szufladzie, wypełnienia w drzwiczkach, półek i metalowego okucia przy zamku (same zamki sprawne!). Podczas naprawy zamiast wypełnienia w drzwiczkach będą wstawione szybki - także ze zwykłej bieliźniarki będziemy mieli witrynkę!

Obie szafy wołają o ochronę przed kornikami i nowe politurowanie :-)

W kolejce czekają 4 krzesła - każde z innej bajki, 2 secesyjne krzesła do pary, półka kuchenna, dwie walizki i parawan art deco, który mama przywiozła od znajomej.

ps. przepraszam Cię Prababciu, że w Twoim starym domu urządziłam swój warsztat.

2 komentarze:

  1. Ojeeeej, a więc to te słynne "szafy skarbniceee"?!
    O! Przepraszam, "SZAFY SKARBNICEEE" :)
    Cudowne!
    A krzesła- każde z innej bajki- to mój ulubiony styl:) Najlepiej jak jeszcze każde w innym kolorze:D no i plus nowoczesny, ciężki stół:)
    Uwielbiam takie połączenie.
    My u siebie będziemy mieć krzesła stylizowane na stare fotele (Ludwik)z akrylu, do tego prosty, okrągły, biały stół i żyrandol stylizowany na styl iście zamczyskowy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite..
    A babcia zapewne się cieszy, że Jesteś w tym domu ;)

    OdpowiedzUsuń