Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zrób to sam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zrób to sam. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 26 października 2014

niedziela, 21 listopada 2010

Na co zawsze starczy czasu

Od jakiegoś czasu uprawiamy w naszym ogródku tykwę. Jest to bardzo ciekawa roślina, ale nie ze względów jadalnych. Jej owoce są dyniowate i przybierają różne kształty w zależności od tego gdzie powędrują pnącza.

W większości są to gruszkowate twory, które po okresie dojrzewania zaczynają drewnieć i wysuszać się. Dlatego też można z nich zrobić wiele ciekawych rzeczy takie jak bukłaki na wodę, żyrandole (patrz Spinx), doniczki i wiele innych.
Ostatnio postanowiłam zrobić z największej jaką mieliśmy dotychczas, i która przetrwała, domek dla ptaszków, karmik na zimę, tudzież budkę lęgową na wiosnę. Nim się obejrzałam budka była już gotowa :-) Oto mała fotorelacja:

Oczywiście potrzebny był najprostszy sposób namalowania otworu do wywiercenia, także przykleiłam (na ślinę) kółko papieru, od którego odrysowałam linię.


No i jak tylko zaczęłam wiercić to wokół mnie pojawiło się wielu ciekawskich, którzy też chcieli zrobić dziurę w tykwie, skoro to taka frajda. I w taki oto sposób domek dla ptaszków stał się wspólnym dziełem.


Aby ptaszkom było łatwiej wchodzić, zamontowaliśmy im taki mały patyczek jako przystań lub element, z którego w zimę będzie zwisać słoninka :-) patyczek znaleziony w ogródku w nocy i upieczony w piekarniku :)


Mama prezentuje prawie skończony domek:


Na koniec zakorkowaliśmy otwór na górze oraz pomalowaliśmy naszą tykwę lakierobejcą. Budkę powiesiliśmy na drzewie pod gałęzią, co ochroni przez ciepłem w lato. Wejście do dziupli skierowaliśmy w stronę południowo-wschodnią za radą internetowych ornitologów. Na zdjęciu mój ulubiony model :-)

Żeby tradycji stało się zadość ja też nieśmiale zdecydowałam się sfotografować z budką próbując schować gumofilce za drzewem :>


Na pewno więcej takich budek dla ptaszków zagości u nas wokół domu.